Relacja z Turnieju Debiutantów w Kunicach

Gdy zadzwonił do mnie z informacją o Turnieju Debiutantów, nie znany mi w tym momencie Pan Wojciech Raczyński – pomyślałem – fajna sprawa, jest jeszcze ktoś, kto myśli o brydżystach początkujących, czy też grających dłużej ale raczej amatorsko. Prosto też, jak zobaczyłem na plakacie informacyjnym określono kryteria – ma to być amator nie zarejestrowany w PZBS-ie lub sportowiec zarejestrowany ale posiadający ranking co najwyżej 0,5 WK.

Nieraz szukałam turnieju gdzie moi bardzo młodzi uczniowie-adepci wprowadzani w świat brydża sportowego, mogliby zmierzyć się z graczami o porównywalnych umiejętnościach. Tymczasem nawet w Mistrzostwach Dolnego Śląska Młodzieży Szkolnej w których gramy dość często, moje dzieciaki o WK=0,0 muszą mierzyć się z uczniami znacznie przewyższającymi ich umiejętnościami, a posiadającymi WK nawet 2,5.

Konsternację u niektórych wywołał też fakt siadania do stołu pary w wieku 7-8 lat z parami 50-70 latków, ale po przełamaniu pierwszych lodów, turniej przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze i z pełnym szacunkiem par młodzików i seniorów do siebie – gdyż właśnie sporty umysłowe możemy uprawiać wszyscy razem „od maluszka do staruszka”, budując przy okazji cenne więzi międzypokoleniowe.

W Turnieju wzięło udział 12 par, w tym trzy nasze młodziutkie pary z Klubu Logicznego w Piechowicach i 2 równie młode z Bolesławca. Turniej wygrały PANIE Wanda Kowalik – Ewa Sokolińska (a MY Panowie tak lubimy się po-mądrzyć :-), drugie miejsce zdobyła para mikstowa Krystyna Wawrzynowicz – Kazimierz Wawrzynowicz (czyli można grać z mężem i nie koniecznie prowadzi to do rozwodu ;-), brązowy medal, ku naszej uciesze zdobyli młodzicy z KLS Piechowice Tomek Jabłoński (lat 8) – Tymon Figuła (lat 12).

Zawody zorganizowane przez Pana Wojtka i wspomagających go działaczy, w ładnym i zadbanym Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Kunicach, podobały się chyba Wszystkim. Spokojne i cierpliwe sędziowanie Marka Dreckiego i naprawdę pyszny bufet z herbatą, kawą i ciastami pozostawiły w nas miłe wspomnienia. Bardzo też dziękujemy (już chyba) Wojtkowi i jego kolegom za zorganizowanie naszym dzieciom transportu z Legnicy do Kunic i z powrotem. Mamy nadzieję, że do „do zobaczenia w przyszłym roku”

Lech Rębisz – KLS Piechowice